Porady ogrodnicze
Sztuka podlewania
Można oczywiście biegać wśród roślin z konewką albo walczyć ze skręcającym się wężem do podlewania. Ale kto ma na to czas i cierpliwość? Warto wybrać łatwiejszy sposób nawadniania. Decyzję o tym, jak podlewane będą rośliny, trzeba podjąć już na etapie planowania ogrodu. Wówczas będzie można założyć odpowiedni system nawadniający. Ważna jest wielkość działki i potrzeby wilgotnościowe wybranych gatunków. Niebagatelną sprawą są też koszty. Ręczne sterowanie W małych ogrodach można posłużyć się zraszaczami umieszczanymi na powierzchni ziemi, które ustawia się w odpowiednim miejscu i podłącza do ujęć wody za pomocą węża i szybkozłączek zakładanych na wcisk. Wąż powinien być elastyczny i lekki. Aby móc go wygodnie zwijać i rozwijać, przyda się stabilny przenośny bęben z kółkami lub bez, na korbkę albo ze zwijaczem automatycznym. Wadą takich zraszaczy jest konieczność przestawiania ich z miejsca na miejsce. Podobne zastosowanie maja linie kroplujące z mikrootworami na całej długości, służące do nawadniania roślin posadzonych w rzędach, np. żywopłotów czy rabat. Układa się je na powierzchni gruntu w bezpośrednim sąsiedztwie roślin. Dostarczają wodę w potrzebnych ilościach i nie moczą liści. Jest to rozwiązanie ekonomicznie i zdrowe dla roślin. Węże kroplujące należy rozkładać co 40 cm w tych miejscach, gdzie mamy dużo okazów, które stale potrzebują umiarkowanie wilgotnej gleby. Otwór na końcu rury należy zatkać zaślepką, a na jej wejściu zamontować reduktor ciśnienia, którego zadaniem jest zmniejszenie ciśnienia. Przyda się też filtr wody. Rury doprowadzające wodę do linii kroplującej warto na stałe umieścić w ziemi. Wygodne są też programatory, które instaluje się pomiędzy kranem a wężem. Zamykają one dopływ wody po upływie wyznaczonego czasu albo określonym jej zużyciu. Układamy węże na klombach wąż nawadniający układamy spiralnie, tak by odległość pomiędzy leżącymi obok siebie rurkami wynosiła 30 - 40cm. Na długich rabatach umieszczamy go faliście albo prowadzimy kilka równoległych lini. Na obwódkach i pod szpalerami krzewów wystarczy jedna linia kroplująca ułożona prosto lub lekko faliście. Ujścia kroplowników powinny się znajdować z boku, a nie pod spodem. By przewód nie zmienił pozycji, przyszpilamy go do podłoża. Węże, które można zakopać, umieszczamy 3-5cm pod ziemią. Jeśli w ogrodzie podłoże jest gliniaste, rowek, w którym znajduje się wąż, zasypmy piaskiem - dzięki temu woda będzie wypływała swobodnie i bardziej równomiernie. Dobrą metodą jest przykrywanie takich rur ściółką z kory czy żwiru. Producenci podają wydajność kroplowników w litrach na godzinę, warto jednak samemu sprawdzić jak one zadziałają. Zanim zainstalujemy linie kroplującą na stałe, powinniśmy ją wypróbować. Systemy automatyczne Zautomatyzowane systemy nawadniania z elektronicznymi sterownikami pozwalają uruchamiać nawadnianie pod nieobecność właścicieli. Można zaprogramować porę i czas podlewania, biorąc pod uwagę potrzeby roślin i ilość opadów. W dużych ogrodach automatyczny system nawadniający dzieli się na sekcje, które włączają się niezależnie od siebie. Ważne jest, aby automatyczny system nawadniający zaprojektować wcześniej, najlepiej jeszcze przed założeniem ogrodu. Szkic przebiegu zakopanych rur powinien być naniesiony na plan działki. Pozwoli to uniknąć ewentualnych uszkodzeń elementów nawadniających podczas wykonywania różnych prac ogrodowych. Podłączenie automatycznego nawadniania do lokalnego wodociągu jest rozwiązaniem najdroższym lepiej czerpać wodę z własnego ujęcia.

Klienci i partnerzy:
Projekt i wykonanie strony internetowej: ALLMATIS Mateusz Krzysiak